http://maps.google.gm/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/http://images.google.cd/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/na co olejki cbdhttp://www.google.co.bw/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/http://cse.google.com.bo/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/Postanowiłem nazbierać garstkę interesujących informacji i przykładów obróbki ów rośliny i jej wykorzystywania w przemyśle zaczynawszy od najdawniejszych okresów, a skończywszy na współczesności.
Wiele tysiącleci temu gatunek ludzki poszukiwał w przyrodzie w stopniu daleko idącym przydatnych materiałów do produkcji ubrań, schronień, czy narzędzi. Zdaniem archeologów jedną z pierwszych roślin, które odnalazły zastosowanie na były konopie. Pierwsze oznaki ich zastosowania uczeni znaleźli na terenie aktualnych Chin, gdzie wykorzystywano je do wyrobu różnorodnych tkanin.
Jeżeli cofnąć się w czasie 10 tysięcy lat wstecz, aż do 8ósmego tysiąclecia pne. moglibyśmy śledzić powstanie pierwszych tkanin wykonanych z konopi. Chińczycy i Japończycy dostrzegli później, że wiele skręconych ze sobą włókien komponuje mocny materiał. Tak zaczęto wytwarzać pierwsze ubrania i buty.
Już około 4 tysiąclecia przed nasza erą pne. powstało sumeryjskie słowo „kanaba” opisujące konopie. Z tego możemy więc wnioskować, że było to jedno z początkowych słów wpisanych w mowę ludzką. Obrazuje to jak wielkie znaczenie dla społeczeństwa miała marihuana.
Shen Nung – jeden z ojców chińskiej medycyny już w 2700 roku przed Chrystusem opisał przeznaczenie konopi w medycynie. Dwa tysiąclecia przed naszą erą natomiast roślina ta została uznana za 1-dną z 5 świętych roślin w wierzeniach indyjskich.
W następnej kolejności wspomnijmy o legendzie głoszącej o wynalezieniu papieru w Chinach z przełomu I i II wieku naszej ery. Wstępnie rzeźbiono znaki na tablicach zrobionych z drewna lub bambusa. Lecz było to mało użyteczne, chociażby ze względu na wagę książki złożonej z dziesiątek lub nawet setek drewnianych bloków, jak i czas, który zajmowało rzeźbienie znaków odpowiednim rylcem. Wtenczas zaczęto głowić się nad lżejszym i praktyczniejszym odpowiednikiem. Przez moment stosowano nawet jedwab, jednakże ten okazał się za bardzo drogi do produkcji ksiąg. Urzędnik pochodzenia chińskiego Ts’ai Lun rozważał wykorzystywanie konopi, lecz produkowanie z nich tkanin przeznaczonych do zapisków było tylko niedużo tańsze od jedwabiu. Po wielu próbach opracował przepis polegający na kruszeniu włókien marihuany i mieszaniu ich z morwą i wodą. Tak powstałą papkę suszono w specjalnych formach. O dziwo jego rewolucyjny koncept na wstępie został odrzucony przez społeczeństwo. Dopiero po głośnej inscenizacji przedstawiającej jakoby jego dzieło miało moc wskrzeszania zmarłych wynalazek został przyjęty, a jego wydawca stał się sławny.
Następnie przejdźmy do czasów już nieco nam bliższych.
Prezydenci USA – Waszyngton i Jefferson hodowali prywatne konopie. Na przestrzeni II WŚ rząd federalny dotował amerykańskich rolników uprawiających te roślinki w ramach projektu „Jedz konopie i zachowaj zdrowie”. Łączna powierzchnia upraw przekroczyła milion akrów (1 akr to około 0, 40 hektara, co daje nam w całości powierzchnie około 4000 km2).
Obecnie prowadzone są działania na temat produkcji biomasy i biopaliwa, bo obróbka i sama hodowla pochłania mniej środków niż buraki cukrowe, czy kukurydza. Tutaj trzeba by także wspomnieć o wcześniej już opisanej produkcji papieru z konopi. W przeciwieństwie do drzew są to rośliny jednoroczne, zatem ich wycinka nie degraduje środowiska. Bielenie masy konopnej nie wymaga używania szkodliwych chemikaliów, co jest następnym aspektem przemawiającym za użyciem ich do wytwarzania papieru. Są też czterokrotnie wydajniejsze od papieru drzewnego (czyli, że z 1 hektara hodowli konopi pozyskamy tyle papieru, co z 4 hektarów lasu, który rósł dziesiątki, a nawet setki lat).
Reasumując konopie miały, a co ważniejsza mają wciąż wiele zastosowań w przemyśle, obszerne koncerny nie chcą jednak dopuścić do wdrożenia ich obróbki, ponieważ była by to dla nich bardzo duża konkurencja.